Dziś o awanturującej się blondynce, upartych dzieciach, które lepiły bałwanka, niegłupim Stanisławie i nagrodzie na loterii...
ODPOWIECIE ZA TOPrzyszła dziś do mojego biura pracownica jednego z klientów, taka różowa lala w białych kozaczkach. Wlazła i już od progu drze na mnie mordę, że źle ją zgłosiliśmy w ZUS-ie, że składki nie wpływają na jej konto i że za wszystko teraz zapłacimy - i to z odsetkami!!!
Siła spokoju, niewzruszona skała i ninja-amator, czyli mła - zapytałem panienkę, o co chodzi. A ona na to znowu z mordą, że w zgłoszeniu do ZUS jest pomyłka w numerze NIP i nazwisku. Przyjąłem informację do wiadomości i odszukałem jej kwestionariusz osobowy. Sprawdziłem, że zgadza się ze zgłoszeniem do ZUS i podsunąłem jej pod nos.
Dziewczę spojrzało i z jadowitym uśmiechem mówi:
- No właśnie, ale tu jest napisane, że nazywam się Kotaba, a ja jestem Kotarba! O, i jeszcze w NIP-ie są zamienione dwie cyferki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą