Dzień ślubu to podobno najważniejszy dzień w życiu dla pary młodej. Z kolei dla dzieci jest to zwariowany dzień, bo wbijają cię w minigarnitur albo minisukienkę, trzeba się spokojnie zachowywać i nie pozwalają się bawić! Nie wszystkim to się podoba...
#1. Patrzcie wszyscy, jaką mam ciężarówkę!
Seks to fajna sprawa. Niektórzy twierdzą nawet, że to najwspanialsze, czego można w życiu doświadczyć. Jednak, jak to mawiał Forrest Gump, od czasu do czasu "gówno się zdarza". Dosłownie. Oto kilka historii, którymi można dzielić się tylko wtedy, gdy podpisujemy się pseudonimem. Nie polecamy czytać do śniadania.
Deska, kilka gwoździ i nożyk do szkła wystarczy, aby obudzić w tobie duszę prawdziwego majsterkowicza i kolekcjonera w jednym. Teraz będziesz mógł delektować się złocistym trunkiem w designerskim naczyniu, i to za darmo. To lepsze niż zbieranie kapsli czy wysłanie SMS-ów, aby dostać upragniony kufelek Heinekena czy Grolscha.
Zaczynamy od stworzenia konstrukcji podobnej do powyższego obrazka i umieszczeniu na rogu nożyka do szyb (patrz obrazek niżej).
Następnie kładziemy butelkę po piwie i okręcamy ją dookoła.
Powstaje minimalne zarysowanie, niewyczuwalne nawet palcem.
Tak wygląda z bliska.
Teraz miejsce zarysowania na przemian ogrzewamy parą z czajnika i podkładamy pod zimną wodę. Pęknięcie coraz bardziej postępuje w głąb.
W końcu butelka pęka na w miarę równe części (na obrazku przykład innej butelki, tym razem po Carlsbergu).
Części nie są idealnie gładkie, więc zaczynamy je gładzić papierem ściernym.
Widać, że jeszcze trzeba gładzić, bo tam gdzie są wgłębienia zbiera się biały proszek (starte szkło).
Po starciu pyłu palcem widać owe zagłębienia. Po 10 minutach wszystko powinno już być równe.
Czas zabrać się za ząbki z dna butelki!
Z nimi nie ma takiego kłopotu.
Po 3 minutach tarcia znikają.
Teraz musimy to wygładzić drobniejszym papierem wodnym.
W ten sposób uzyskaliśmy idealnie gładką powierzchnię, choć ostrą na krawędzi...
... dlatego krawędzie musimy jeszcze trochę oszlifować.
Teraz pozostało już tylko zdjęcie naklejek (za pomocą pary wodnej)...
... i wypolerowanie krawędzi szmatką za pomocą pasty do polerowania lakieru.
Jak widać jest teraz naprawdę gładka.
I zaokrąglona jak prawdziwa szklanka.
Po ząbkach również nie ma śladu.
I tak staliśmy się posiadaczem limitowanej szklanki Carlsberga.
Sukces należy opić piwkiem!
A już wkrótce...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą