No co za pech! Akurat przy mojej walizce wykrywacz materiałów wybuchowych na lotnisku po prostu oszalał! To nie moja wina, że flaszka z pędzonym na karbidzie bimbrem od wuja Władka miała nieszczelny kapsel i pociekło...
by amiz74
* * * * *
Złapałem złotą rybkę, zażyczyłem sobie, żebym zawsze miał dużo pieniędzy.
Teraz pracuję jako inkasent, szkoda tylko, że pensja marna.
by Peppone
* * * * *
Kate i William spodziewają się dziecka. Ich potomek będzie kiedyś królem Wielkiej Brytanii. Nie wiem jak wy, ale ja na ich miejscu nazwałbym go Kong.
by trzciniak91
* * * * *
Ona leży na szezlongu, czyta książkę. On przed komputerem. Nagle sprzęt się zawiesza.
- Ku*wa! - warczy On.
- Nie jestem ku*wą! - wtrąca Ona.
- To nie o tobie...
- Bo ty nawet o mnie już nie myślisz!
by Leszek_z_balkonu
* * * * *
U chirurga:
- Co panu dolega?
- Dziewczyna mnie rzuciła.
- To do psychoterapeuty raczej...
- Przeleciałem 10 metrów i złamałem rękę lądując.
by Peppone
* * * * *
Trzech przywódców republik bananowych spotyka się w barze na Karaibach i sącząc drinki rozmawiają o pracownikach w swoich krajach.
- W moim państwie- mówi pierwszy - ludzie pracują zawsze do zachodu słońca, lub do świtu. Nigdy krócej.
- W moim państwie- mówi drugi- ludzie pracują tak długo, aż padną z wyczerpania.
- A w moim państwie ludzie pracują aż do śmierci.- powiedział wreszcie trzeci, na co dwóch jego przedmówców wzniosło toast:
- Wygrałeś Bronek, twoje zdrowie!!!
by berenika79
* * * * *
Ogłoszono, że Curiosity znalazł na Marsie materię organiczną. Potem jednak się okazało, że jeszcze na Ziemi wjechał w gówno.
by Peppone
A sto wielopaków temu śmialiśmy się na przykład z tego:
- Żona ma urodziny, a nie wiem, jaki jej dać prezent...
- Może przyjdź do domu trzeźwy?
- Nie przesadzajmy, to nie jest okrągła rocznica.
by Peppone
* * * * *
Okres przedświąteczny.
Przychodzi stary handlowiec do lekarza.
- Co pana do mnie sprowadza?
- Jestem słaby doktorze jak bateryjka.
- Ile pan ma lat?
- 61,99.
by Samorodek
* * * * *
Zima.
Wyszedł facet wyrzucić śmieci w dresiku i kapciach. Spotkał sąsiada. Wraca nad ranem kompletnie ubzdryngolony. Żona mu otwiera drzwi, a on mówi:
- Noooeee... nieee... maszzz pojęęęciaaaa Jadźkaaaa... gdzieeee oni nam teee konteeeeeneeeryy na śmieci poprzestaaaawiaaali...
by Misiek666
Tutaj znajdziesz cały Wielopak_weekendowy_CCCXCVIII.
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 497 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |