Dzisiaj o żelkach, niezrozumieniu u studentek, imprezowym bałwanku, jedzeniu w łóżku i dużym hot dogu. Zapraszam do lektury.
ŻELKI
Młodzian (3lata prawie) spostrzegł, że małż wybiera się do sklepu i postanowił złożyć zamówienie.
- Mamo, mamo! Kup mi coś!
- Coś? A co byś chciał?
- Żelki... 2 paczki!!
- 2 paczki? Może 10 od razu co?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą