Nikt nie wie co kierowało tą 32-letnią kobietą, ale fakty są takie, że będąc po "kilku głębszych" postanowiła przysiąść na chwilę w krzesełku swojego dziecka. Pechowo okazało się, że usiąść jest dużo łatwiej niż wstać. Na szczęście jeden szybki telefon po pomoc rozwiązał problem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą