Zwierzęta uratowane przez "Farm Sanctuary"

Nie dość, że te ministranty to teraz jakieś niebezpieczne aparaty na zębach noszą, to jeszcze jak się na kolędzie da w mordę wiernemu, to od razu do gazety leci. Szataniści, wszędzie szataniści...

1. Policjanci używają pogańskich urządzeń

Nowa kompilacja krótkich i przyjemnych pasków z Buttersafe. Dziś między innymi o sztuce dyrygowania, cudotwórcy i cenie miłości.

"Farm Sanctuary" to amerykańska organizacja zajmująca się ochroną zwierząt, która została założona w 1986 roku. Oto kilka zwierząt, które przeżyły dzięki pomocy tej instytucji.

#1. Velma przed

Motocyklista znalazł Velmę na wiejskiej drodze i zabrał ją do nowojorskiej placówki "Farm Sanctuary". Miała ciężkie zapalenie płuc, nic nie widziała z powodu opuchniętych oczu.

Velma po

#2. Swoozie przed

Swoozie została uratowana z pewnego rancza w Kalifornii, gdzie została przez właściciela prawie zagłodzona na śmierć.

Swoozie po

#3. Riley przed

Gdy mały Riley został wykupiony przez "Farm Sanctuary" na aukcji inwentarza w Nowym Jorku, był zbyt chory, by stać o własnych siłach.

Riley po

#4. Opie przed

Opie została porzucona przez właściciela farmy produkującej nabiał. Nim trafiła do "Sanktuarium", była bardzo bliska śmierci.

Opie po

#5. Nikki i jej małe przed

Po wielkiej powodzi na południowym zachodzie w 2008 roku tysiące świń zostało porzuconych przez właścicieli farm. Nikki i jej maleństwa miały tyle szczęścia, że dotarły aż do wału przeciwpowodziowego i udało im się przetrwać. Później trafiły pod skrzydła "Farm Sanctuary".

Nikki i jej małe po

#6. Johnny Damon przed

Johnny Damon został uratowany wraz z 56 innymi zwierzętami z farmy na obrzeżach Nowego Jorku. Właściciel posesji doprowadził swój inwentarz do takiego stanu, że część zwierząt zamarzła na śmierć.

Johnny Damon po

#7. Jack przed

Jack leżał nieprzytomny w swoim kojcu podczas aukcji inwentarza. Został wykupiony przez "Farm Sanctuary" naprawdę w ostatnim momencie.

Jack po

#8. Hilda przed

Hilda leżała na stercie trupów innych zwierząt na pastwisku w Pensylwanii. Udało jej się nieznacznie podnieść łeb, co zwróciło uwagę inspektora sanitarnego badającego sytuację na farmie i dzięki temu uratowało jej życie.