Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Jak często kocha się pan z żoną?

26 806  
3   11  
Wejdź do Monster GaleriiDobry skecz to piękna rzecz, a taki pieknie zagrany... Niektórzy nasi czytelnicy z wielką niecierpliwością czekają na coś nowego, piszą, dzwonią i ślą petycje.. Ale zanim zaprosimy na skecz... ogłoszenie: szukamy dziewczyny dla Joe Monstera, są jakieś ochotniczki? A teraz już zapraszamy.

Niewielki pub w Anglii. Jest właśnie godzina siedemnasta (a cup of tea time). Ruch niewielki, jest tylko dwóch gości. Jednym jest pastor anglikański, drugi, to bardzo dobrze ubrany mężczyzna – drogi garnitur, śnieżnobiała koszula, nieodłączny melonik na stoliku, na oparciu fotela elegancki płaszcz i zawieszony parasol eleganckiej marki – typowy angielki gentleman. Popija z gracją herbatkę jednocześnie przeglądając „Times’a”. Otwierają się drzwi i wchodzi jakiś obdartus – jeszcze nie kloszard, ale też gość nie pierwszej świeżości. Zamawia herbatę. Barman nalewa filiżankę, gość bierze i dosiada się do gentlemana.
- Biznesmen???? – zagaja obdarty.
Gentleman nie reaguje. Dalej czyta gazetę.
- Pan jest biznesmenem?? – nie daje za wygraną obdarty.
Gentleman chwilę pozostaje niezdecydowany, w końcu jednak jego nienaganne maniery biorą górę i uprzejmie odpowiada (nie odkładając jednak gazety):
- Tak, jestem biznesmenem.
- OOOO, wiedziałem..... pewnie to duży biznes.....
- No.... nie wiem....
- Więc to nie jest duży biznes?? To mały biznes????
- No..... chyba tak.... – gentleman jest trochę zagubiony...
- No więc jaki – ile osób jest w firmie.????
- Nooo – siedem.....
- A Pan jest pracownikiem, czy włascicielem????
- Jestem jednym ze wspólników – gentleman dumnie wypina pierś.
- Taaak. Bardzo pięknie. A jak często kocha się pan ze swoją żoną???
Gentleman oniemiał, oczy prawie wypadły na blat stolik, aż odłożył gazetę.
- No wie pan, co to za pytanie....!!!
- OK. OK. Zagalopowałem się trochę.... a jaka branża????
- Nooo..... konsulting......
- Konsulting....nooo taaak... dobra branża.... wysokie zarobki.... A to w Londynie ma siedzibę pańska firma?????
- Tak, w Londynie.....
- A w tej dzielnicy, czy w jakiejś innej????
- W tej dzielnicy, nawet tutaj, niedaleko.......
- Niedaleko powiadasz pan.... A jak często kocha się pan ze swoją żoną??????
- No nie...WYPRASZAM SOBIE!!!!!!!!!! – gentleman wyraźnie jest wzburzony.
- OK. Przepraszam.... rzeczywiście może zagalopowałem się co nieco.... A więc mówi pan, że niedaleko.... a ilu jest wspólników....?
- No.... dwóch.... ja i jeszcze jeden.....
- Ho, ho.....pozazdrościć.... a obroty duże...???
- No... nie narzekamy.....
- No widać....że źle nie jest.... w pełni pan zadowolony i dobrze wygląda... A jak często kocha się pan ze swoją żoną?????
- NO NIE!!!!!!!!! TEGO JUŻ ZA WIELE!!!!!!!!!!!! – gentleman zapieniony i czerwony na pysku wstaje, rzuca drobniaki na stolik, zbiera manele i wzburzony wychodzi.
Obdarty siedzi przez chwilę z głupim wyrazem twarzy, rozgląda się dokoła, nagle błysk w oku – zobaczył pastora. Czym prędzej się dosiada i zagaja:
- Hmmmm, Wielebny...?????
Brak reakcji – pastor również studiuje Timesa.
- Wielebny??????? – już głośniej obdarty.
Dalej nic.- Pan chyba jest pastorem???? – nie daje za wygraną obdarty.
Pastor z ciężkim westchnieniem odkłada gazetę, odwraca się do obdartego:

- TAAAAAAK!!!!!!! JESTEM PASTOREM!!!!!!!! I RAZ DZIENNIE, A W NIEDZIELĘ DWA RAZY!!!!!!!!!!!!!!!!!

from bobesh


Oglądany: 26806x | Komentarzy: 11 | Okejek: 3 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało