Street artowy troll znów w akcji

Refleksje na temat sztuki współczesnej. Trudno się nie zgodzić...

Wziąłem kamień i pojechałem na wystawę sztuki współczesnej. Przechodząc przez sale wystawowe, położyłem kamień pośrodku jednej z nich. Po 2 minutach wokół kamienia zebrało się 8 osób.

Minęło ledwie kilka dni od żartu, który przekonał wielu posiadaczy nowego iPhone'a do usmażenia go w mikrofalówce, a 4chanowcy znowu się nabijają z telefonu (i jego posiadaczy) spod znaku nadgryzionego jabłka. Tym razem po raportach o tym, że parę egzemplarzy iPhone6 plus wygięło się na stałe od noszenia w kieszeni pojawiły się reklamy tej rzekomo nowej funkcjonalności telefonu...

Mężczyzna kryjący się pod pseudonimem DS zasłynął jakiś czas temu z namalowania wizerunku mężczyzny, który zmazał jedną z jego prac. Teraz street artowy mistrz trollingu znów dał o sobie znać.

Wszystko zaczęło się od powieszenia tego plakatu na budynku - zdjęcie przedstawia to samo miejsce, ale w surrealistycznym wydaniu. Następnego dnia, kiedy artysta poszedł sfotografować to miejsce w świetle dziennym, zobaczył mężczyznę, który próbował usunąć dzieło.

Mężczyzna: Ty to powiesiłeś?
DS: Nie (kłamał)
Mężczyzna: Ale wiesz, kto to zrobił?
DS: Nie, ja tylko fotografuję sztukę uliczną
Mężczyzna: Huh, sztukę uliczną... To nic z tych rzeczy. To po prostu wandalizm. Wiedziałbym, gdyby to była sztuka, studiowałem sztukę.
DS: No nie wiem. Niektóre wyglądają naprawdę dobrze. Nie uważasz, że ten plakat jest dużo lepszy, niż gdyby ktoś tutaj namalował swój podpis?
Mężczyzna: Trochę lepszy niż podpisywanie się. Ale to wciąż akt wandalizmu, nie sztuki. Ci ludzie to zwykłe ćpuny na oparach benzyny...

W tym momencie street artowiec głośno się roześmiał.

DS: Miałbyś coś przeciwko, gdybym zrobił ci zdjęcie podczas zdzierania tego plakatu?
Mężczyzna: Nie. Powinieneś mnie sfotografować i wrzucić zdjęcie na te malutkie strony internetowe, aby pokazać innym co się dzieje, kiedy przyklejają to badziewie.
DS: OK, zrobię to.
Aparat: Pstryk