Lou Nelson udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych do znalezienia, bez względu na to o jak małą rzecz chodzi i jak wielką przestrzeń do przeszukania.
Mężczyźnie bardzo zależało na odzyskaniu zguby. Początkowo chciał odzyskać ją na własną rękę, ale bał się nurkować w wodzie pełnej rekinów. Zatrudnił więc profesjonalistów, którzy za 600 dolarów przeszukali dla niego morskie dno - bezskutecznie. Pozostało mu już tylko wrócić do domu (Michael mieszka w Kanadzie) i pogodzić się ze stratą
Jak powiedział w wywiadzie z telewizją CBC, bez problemu zauważył połyskujący na dnie kawałek złota. Po wyjściu na powierzchnię, Lou skontaktował się z organizatorem połowu w którym uczestniczył Michael - obecnie pierścionek znajduje się już w drodze do Kanady.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą