Szukaj Pokaż menu

Wielopak Weekendowy DCLV

69 531  
222   22  
W pierwszym odcinku w 2016 roku uraczymy was żartami o szarym chłopaku, Marcinie, opowiemy wam o świątecznym nastroju oraz sprawdzimy, ile kosztuje uśmiech całej rodziny...

Żona po firmowej imprezce świątecznej dzwoni do męża:
- Kochanie, nie mogę dojechać do domu, przyjedź po mnie i mnie zabierz!
- A skąd cię zabrać?
- Jestem na parterze obok windy...

by Peppone


* * * * *

Szczęśliwego 2016!

50 746  
474   108  
Czym dla ciebie jest największe szczęście? Co sprawia ci największą radochę? Kto sprawia, że twoje dni były jaśniejsze? Co cię najbardziej kręci, co najbardziej lubisz robić? Na co zabrakło ci czasu? Więc... już wiesz, czego ci życzymy - oby rok był pełniejszy w te wszystkie dobra! A do tego sporej dawki zwykłej codziennej, powszedniej miłości, od świata... i do świata.

Zapomniana historia PRL - wysadzenie pomnika Lenina

58 734  
185   46  
22 kwietnia 1973 roku odsłonięto uroczyście pomnik Lenina w Nowej Hucie. Już od odsłonięcia snuto plany, by pomnik projektu Mariana Koniecznego usunąć z Placu Centralnego w Nowej Hucie. Po prawie sześciu latach ktoś podłożył pod postument Lenina dwa ładunki wybuchowe.

Odsłonięcie pomnika w 1973 roku

Pomysł na pomnik pojawił się w 1970 roku, w 100. rocznicę urodzin wodza rewolucji. Konkurs na pomnik wygrał Marian Konieczny, który zaprojektował spacerującego Lenina. Jak tłumaczył, pomnik miał przedstawiać "ciągłą dynamikę idei Lenina, nieustanną ekspansję jego filozofii". Wielu mieszkańców miasta myślało nad pozbyciem się pomnika. Niektórzy planowali przywiązać sznurem monument do traktora i przewrócić go. Ktoś inny wymyślił, że można oblać pomnik walerianą, co miało przyciągnąć wszystkie koty z okolicy. Wiele osób żartowało z pomnika – pijani klienci przebywający w sąsiednim barze "Stylowy" zamawiali kotleta dla Lenina. Kelner zaś wynosił danie i stawiał je na postumencie. Cała Polska jednak dowiedziała się o pewnym wandalu, który na pomniku napisał "Masz tu Leninie rower i buty i sp… z Nowej Huty".

19 kwietnia 1979 roku o godzinie 2:15 nieznany sprawca podłożył pod pomnik ładunki wybuchowe. Eksplozja była na tyle potężna, że w pobliskich domach wyleciały szyby. Sam pomnik jednak nieznacznie ucierpiał. Prawa noga Lenina w miejscu jej uniesienia została uszkodzona do wysokości 80 cm. Pod butem znajdowała się wyrwa o średnicy 28 cm. Lewa noga od strony wewnętrznej uszkodzona została do wysokości 75 cm, a po zewnętrznej stronie była 18 cm wyrwa. Uszkodzony był także cokół. Pomimo tego rozniosła się plotka, że nic nie zostało z pomnika lub że komuś udało się usunąć głowę z monumentu. Plac, na którym znajdował się pomnik zajęła milicja, teren otoczono barierkami oraz postawiono zapory, przez co trudno było dostrzec w jakim rzeczywiście stopniu monumentalna rzeźba została uszkodzona.

Milicjanci pilnujący pomnika Lenina przed wandalizmem - 1982

Funkcjonariusze SB nie wiedzieli, komu mogło zależeć na wysadzeniu. Władze wzmocniły inwigilację osób z opozycji antykomunistycznej. Ponad 119 członków SB zaangażowano w celu wykrycia sprawcy. SB stworzyła listę ponad 500 osób, które mogły stać za wybuchem. Wkrótce jednak SB wysunęło podejrzenie, że za wybuchem stał były pracownik kombinatu nowohuckiego, Andrzej Szewczuwianiec. Z czasem pojawiło się także nazwisko Tadeusza Winczewskiego. Ostatecznie jednak SB nie znalazła dowodów zarówno na Szewczuwiańca, jak i na Winczewskiego. Sprawę umorzono. Tadeusza Winczewskiego w międzyczasie aresztowano pod zarzutem zabicia milicjanta, zaś Szewczuwianiec trafił do więzienia na 6 lat za kradzież maszyny do pisania.

Demontaż pomnika w 1989

Pomnik aż do transformacji ustrojowej znajdował się na swoim miejscu. Po 1989 roku planowano zdjąć z cokołu Lenina i oprzeć go głową o ziemię. Pomnik w tej pozie miał symbolizować upadek systemu i ideologii bolszewickiej. Ostatecznie jednak udało się sprzedać pomnik prywatnej osobie. Pomnik zdemontowano 10 grudnia 1989 roku. Obecnie monument można podziwiać w Szwecji.

Jak już wspomniałem, Szewczuwianiec trafił do więzienia za kradzież, zaś później jeszcze siedział za włamania. Opozycjoniści z Małopolski źle się wypowiadali o Szewczuwiańcu – byłego robotnika kombinatu oskarżono o kradzież pieniędzy dla krakowskiej Solidarności. Sam Szewczuwianiec jednak tłumaczył, że został napadnięty. Obecnie historycy uważają, że napad sfingowali członkowie SB. Według niektórych, Szewczuwiańca nie zamknięto w więzieniu za wysadzenie pomnika, gdyż w Polsce stałby się bohaterem. Nie wiadomo, co się stało z Szewczuwiańcem – wyjechał z Polski i mieszka prawdopodobnie w Stanach Zjednoczonych.

Historycy nie wiedzą, czy próbę wysadzenia pomnika Lenina przeprowadził ktoś sprzeciwiający się ówczesnemu systemowi politycznemu, czy też była to prowokacja SB. Wielu jednak uważa, że za zamachem stał Szewczuwianiec. W 2006 roku TVP2 wyemitowała film dokumentalny poświęcony wydarzeniu. Zaś każdy pomnik Lenina powinien tak skończyć:


Źródła: 1, 2
185
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Szczęśliwego 2016!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu Zupełnie nietrafione przepowiednie całkiem mądrych ludzi
Przejdź do artykułu Cierpienia, które mężczyźni muszą znosić dla swoich kobiet
Przejdź do artykułu Zapomniana historia PRL - Uprowadzenie samolotu PLL LOT-762
Przejdź do artykułu 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych
Przejdź do artykułu Krwawe ofiary, czarna magia i pokłony składane kamieniom - Wigilia u Słowian
Przejdź do artykułu 10 zwariowanych i szokujących faktów, które musisz wiedzieć o Arabii Saudyjskiej
Przejdź do artykułu Gdzie jest panda, której szukało pół internetu? Plus jedna zagadka monsterowa
Przejdź do artykułu Bożonarodzeniowa impreza na wojennym froncie

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą