W 2005 roku pewien złodziej włamał się do domu Williama Ellisa Greena - licząc zapewne na bezproblemową robotę. Nie przewidział jednak, że 82-latek jest znanym rysownikiem, któremu rzut oka na oblicze złodzieja wystarczył do narysowania doskonałego portretu pamięciowego. Dzięki niemu policja błyskawicznie rozpoznała sprawcę włamania i ujęła go jeszcze tego samego dnia.

#2.

Na co liczy złodziej, włamując się do mieszkania? Na pewno nie na to, na co trafili pewni chorwaccy rabusie, a mianowicie na zmumifikowane od 35 lat ciało właścicielki mieszkania. Mieli na tyle przyzwoitości, by nie zabrać żadnych pozostawionych rzeczy. Zamiast tego zgłosili swoje znalezisko odpowiednim służbom, dzięki czemu kobieta mogła zostać należycie - choć z wielkim opóźnieniem - pochowana.

#3.

Pewien 90-latek z Greenbrae w Kalifornii został postrzelony w głowę przez włamywacza. Przeżył postrzał - ale na tym nie koniec. Rzucił jeszcze w kierunku napastnika „Pieprz się, ty skurwysynu! Moja kolej!” i oddał trzy strzały, trafiając złodzieja w brzuch. Jak stwierdził później podczas rozprawy w sądzie, „nie czuł absolutnie nic”. Solidnie trafiony złodziej natomiast poczuł wystarczająco wiele, by zrezygnować z próby napadu.

#4.

W 2008 roku pewna 95-letnia staruszka, poruszająca się na wózku inwalidzkim, postanowiła samodzielnie odeprzeć atak złodzieja. Wykorzystała w tym celu… śrubokręt. Niezależnie od okoliczności fakty są takie, że próba została udaremniona, złodziej zaś… zmarł z powodu wykrwawienia się. Szanuj babcię swoją, mogłeś mieć moją!

#5.

Skok doskonały to coś, o czym marzy wielu - ale zdecydowana większość kończy fatalnie. Tak jak pewien śmiałek z Pittsburgha w 1995 roku, który postanowił… dokonać napadu z twarzą wysmarowaną sokiem z cytryny. Jakaż to genialna logika przemawiała za tym wyborem? A taka - skoro sok z cytryny działa jak niewidzialny atrament, to znaczy, że twarz wysmarowana cytryną stanie się niewidzialna dla kamer. Stanie się… prawda?

#6.

Złodzieje zwykle nie cieszą się sympatią społeczeństwa, choć bywają wyjątki - jak Robin Hood i jak Charles „Pretty Boy” Floyd. Było to słynny rabuś działający w czasach wielkiego kryzysu, który miłość ludu zyskał włamaniem do jednego z banków i… zniszczeniem dokumentów kredytowych jego klientów, uwalniając ich od długu.

#7.

W 2012 roku pewna stateczna dama z Chicago postanowiła gonić złodzieja, który ośmielił się buchnąć portfel z jej torebki. Nie przeszkadzał jej fakt, że sama mikrych rozmiarów nie miałaby wielkich szans w konfrontacji z gigantycznym osiłkiem. Ścigała go przez ponad milę, zapędziła w ślepą uliczkę, po czym… wygłosiła religijny wykład na temat moralności.

Źródła: 1, 2, 3