Zatrzymane w kadrze – Negocjacje dyrektora z szympansem
Reszka
·
7 lipca 2023
53 915
469
60
W dzisiejszej odsłonie „Zatrzymanych...” znalazły się, między innymi, nagranie z moskiewskiego metra, mistrz w podnoszeniu ciężarów uszami oraz honorowy znak drogowy.
Zwierzęta są głupie i rośliny też – przewodnik terenowy II
W dzisiejszym odcinku świnia gdańska, czapla świnia oraz mewa nienawistna. Nie znacie takich gatunków? To za chwilę poznacie.
Dzisiaj:
- „Diuna 2” na nowym zwiastunie
- Mamy zwiastun finałowego sezonu hitu Netflixa
- Czyli jednak się da. Wierni fani ocalili swój ulubiony serial przed anulowaniem
- Netflix chce robić reklamy tak, aby widz cieszył się, że je ogląda
- Premier Mateusz Morawiecki wypowiedział się na temat najnowszego sezonu netflixowego „Wiedźmina”
Pierwsza część filmu „Diuna” z 2021 roku okazała się
prawdziwym hitem. Dla wszystkich fanów sagi autorstwa Franka Herberta nie lada
gratkę stanowi więc fakt, iż już niebawem w kinach pojawi się druga część filmu,
a tymczasem możecie zadowolić się zwiastunem, który niedawno pojawił się w
sieci.
Na zwiastunie widzimy aktorów znanych z poprzedniej części,
jednak możemy na nim przyjrzeć się lepiej Imperatorowi Shaddamowi IV, w którego
wciela się Christopher Walken.
https://youtu.be/ANgIWiAxq_U
Film zadebiutuje w kinach już 3 listopada tego roku.
Kiedy myślimy Netflix, naszym oczom ukazuje się kilka
tytułów, za sprawą których platforma streamingowa na stałe wpisała się do
świadomości wielu użytkowników. Wśród nich oczywiście należy wymienić takie
hity, jak „Stranger Things”, czy stosunkowo świeży „Squid Games”. Jest jednak
jeszcze jeden serial, który dzięki podejmowaniu dość kontrowersyjnych tematów
zyskał ogromną popularność. Chodzi oczywiście o „Sex Education”, które powoli
dobiega końca.
Tak właśnie, bowiem czwarty sezon produkcji będzie zarazem
tym ostatnim. Jak mawia klasyk: trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. I twórcy
„Sex Education” doskonale zdają sobie z tego sprawę. W sieci natomiast pojawił się
zwiastun finałowego sezonu.
https://youtu.be/cMI522cwjoM
W nowym sezonie nie zabraknie dobrze znanych nam twarzy, w
tym świetnej Gillian Anderson w roli matki głównego bohatera – większość z nas
kojarzy ją z serialu „Z Archiwum X” i jej świetnej roli agentki Scully.
Premiera finałowego sezonu zapowiedziana została na 21
września tego roku. Oczywiście na Netflixie.
Netflix jest bezlitosny. Jeśli tylko jakiekolwiek cyferki
się nie zgadzają, bez cienia skruchy anuluje daną produkcję, bo na jej miejsce
i tak czeka mnóstwo nowych tytułów. Ten los spotkał wiele dobrze zapowiadających
się seriali, takich jak choćby „1899” twórców znanego wszystkim „Dark”.
Podobnie sprawa miała się w przypadku serialu „Warrior Nun”
opowiadającego – jak zresztą sam tytuł wskazuje – o wojowniczej zakonnicy… czy
może raczej dziewczyny, która odkryła, że należy do starożytnego zakonu trudniącego
się zabijaniem demonów.
Serial został anulowany po pierwszym sezonie. Jednak wedle
niedawnych
informacji
jego produkcja zostanie wznowiona.
Jest to oczywiście rezultat akcji podjętej przez zawziętych
fanów produkcji, którzy nie chcieli pogodzić się z tym, że ich ulubiona produkcja
ot tak zniknie z ich życia.
Na razie nie wiadomo, kiedy serial powróci. Można jednak
liczyć, że informacje te zostaną udostępnione już niebawem.
Netflix nie cieszy się ostatnio dobrą opinią. Platformie
obrywa się nie tylko za anulowanie ulubionych seriali widzów, ale również za
zakaz współdzielenia konta poza gospodarstwem domowym (do czego Netflix
przecież wcześniej wręcz nakłaniał) i wprowadzenie nowego (tańszego) planu z
reklamami.
Zatrzymajmy się jednak na chwilę przy tym ostatnim punkcie,
bowiem jak wynika z najnowszych
informacji,
Netflix zamierza podejść do tematu reklam obecnych na platformie w sposób dość
nietypowy. Chcą oni, aby spoty nie przypominały tego, co widzimy w
przerywnikach między filmami w telewizji czy na platformie YouTube. Chcą
raczej, aby ich reklamy przypominały miniseriale opowiadające spójne historie.
Jako przykład można tu przywołać przecież pomysłowe reklamy
Allegro czy nawet OLX. Jednak wyprodukowanie takich spotów wymaga nie tylko pieniędzy
i czasu, ale przede wszystkim dobrych pomysłów. Czy Netflix podoła? Szczerze,
mam nadzieję, że tak. Przecież tego typu reklamy byłyby na pewno lepsze do
oglądania niż standardowe, nudne spoty, których mamy przecież już powyżej
uszu.
Podobno nie ma nic gorszego dla danej marki niż jej
najwierniejsi fani. Przekonał się o tym już George Lucas, mierząc się z opiniami
najbardziej zagorzałych fanów „Gwiezdnych wojen” i z pewnością przekonał się o
tym Netflix, mierząc się z opiniami fanów „Wiedźmina”, wypowiadających się na
temat przygotowanego przez nich serialu.
Widzowie twierdzą, że im dalej w las, tym jest gorzej.
Pierwszy sezon nie był idealny, jednak był o niebo lepszy (wierniejszy sadze)
niż sezon drugi. W sezonie trzecim też pojawia się wiele nieścisłości, które
widzowie bez litości wytykają na każdym kroku.
Okazuje się jednak, że niektórym nowy sezon się podoba.
Wśród nich znalazł się… sam premier Mateusz Morawiecki. Szef Rady Ministrów
wypowiedział się na temat „Wiedźmina” w swoim cotygodniowym
podcaście:
Zdecydowanie zgadzam się z ludźmi, którzy twierdzą, że
"Wiedźmin" przełamał stereotypy kulturowe dotyczące Polaków panujące
na Zachodzie. Ogromna w tym zasługa pokolenia polskich milenialsów, ludzi bez
kompleksów, którzy szturmem zdobyli szczyty w kulturze cyfrowej. Nie mam
wątpliwości, że to twórcy gry najbardziej przyłożyli się do popularności
białowłosego pogromcy potworów. To oni przełożyli fascynujący, ale obcy i nieznany
świat słowiańskich legend na uniwersalny język cyfrowej popkultury, a może
nawet nie tyle przełożyli, co pokazali uniwersalizm historii wiedźmina".
Morawiecki odniósł się również do wierności oryginałowi:
Wiem, że temat budzi wiele kontrowersji wśród polskich
fanów, słyszałem, że w przypadku nowego sezonu, także wśród fanów gry na całym
świecie. Adaptacje bardzo rzadko są w stanie zadowolić fanów oryginału.
Najlepsi scenarzyści, reżyserzy, aktorzy, kostiumy, scenografia i efekty
specjalne nie mają szans z ludzką wyobraźnią. Można to skwitować znanym powiedzeniem:
jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził. Proponuję, byśmy
byli bardziej wyrozumiali.
Na koniec dodał:
Polska potrzebuje jak najwięcej powtórek z sukcesu
"Wiedźmina", bo "Wiedźmin" jest dla naszej kultury tym,
czym w kinematografii teaser zachęcający do obejrzenia filmu. Potrzebujemy
takich teaserów, które zachęcą do obejrzenia naszej prawdziwej historii,
poznania prawdziwej Polski. Zaznaczam: prawdziwej. Dlaczego, bo kultura jest
równie chętnie używana do walki z ideami, do walki z tradycjami, z ludźmi o
innych poglądach, a co gorsza do ukrywania prawdy lub wypaczania
rzeczywistości.
A jeśli chcecie przekonać się, czy premier ma rację, to nowy
sezon netflixowego „Wiedźmina” możecie obejrzeć na platformie już od 29 czerwca
tego roku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą