W dzisiejszym odcinku: o kolejnym numerze odstawionym przez aktywistów klimatycznych, o samowolce budowlanej jednego księdza z Gdańska i rozstrzygnięciu, kiedy macanie jest macaniem.
#1. Francuska policja będzie mogła zdalnie włączać kamery, mikrofony i GPS w urządzeniach u podejrzanych osób
Amerykańskie służby policyjne muszą z zazdrością patrzeć na to, co dzieje się ostatnio we Francji. Okładanie pałami ludzi na lewo i prawo, strzelaniny jak za wspaniałych czasów Dzikiego Zachodu, a teraz jeszcze prawo do totalnej inwigilacji. Francuski parlament przegłosował właśnie ustawę nadającą uprawnienia tamtejszej policji do zdalnego uruchamiania kamer, mikrofonów i nadajników GPS w urządzeniach należących do osób podejrzewanych o działalność przestępczą. Zdaniem organizacji walczących o prawa człowieka taka ustawa to naruszenie podstawowego prawa do wolności i prywatności, jednak ustawodawca próbuje uspokajać opinię publiczną i przewiduje, że z nowej ustawy policja będzie korzystać maksymalnie kilkadziesiąt razy w roku.
#2. Poziom wylesiania brazylijskiej części lasów Amazonii spadł o 34% w pierwszej połowie 2023 roku
Dobre wieści napływają z Brazylii, gdzie władzę objął niedawno prezydent Inacio Lula da Silva. Wg danych za pierwsze półrocze 2023 roku w rejonie Amazonii wycięto 2649 km kwadratowych lasu. To wbrew pozorom pozytywna wiadomość, ponieważ w analogicznym okresie zeszłego roku obszar leśny Amazonii skurczył się o ponad 4000 km kwadratowych i choć wciąż mówimy o wielkich połaciach znikającego lasu, to aby zobaczyć liczby z tego roku, należałoby się cofnąć aż o cztery lata wstecz. Tym samym da Silva realizuje jeden ze swoich sztandarowych postulatów wyborczych, zakładających znaczne ograniczenie wycinki w lasach Amazonii.
#3. Niektóre ptaki nauczyły się budować gniazda z metalowych kolców
Albo jakość dzisiejszych kolców przeciwko ptakom spadła, albo robienie na ludzi przestało być najbardziej upokarzającą czynnością, która sprawia frajdę ptakom. Na ślad ptasiego fetyszu jako pierwsi wpadli badacze z Niderlandów, którzy zauważyli, że kolce zamontowane na budynku szpitala w Antwerpii zaczynają znikać, a następnie pojawiają się jako budulec ptasich gniazd. O ironio coś, co miało powstrzymywać ptaki od siadania na budynkach, zaczęło służyć budowie ich mieszkań. Zjawisko przybiera na sile, ponieważ gniazda budowane z kolców spotykano też w Belgii i Szkocji. Zdaniem badaczy to niezwykłe zjawisko, które świadczy o tym, że ptaki przystosowują się do życia w mieście.
#4. Aktywiści klimatyczni zabetonowali dołki na jednym z pól golfowych w Hiszpanii
Im więcej przekazów medialnych o działaniach aktywistów klimatycznych człowiek przyjmuje, tym bardziej zaczyna zastanawiać się, czy to nie koncerny paliwowe stoją za wszystkimi akcjami w stylu oblewania Mony Lisy zupą pomidorową czy rozpylania pomarańczowego proszku w środku zawodów sportowych. Tym razem aktywiści wzięli na cel 10 pól golfowych z różnych regionów Hiszpanii. Podczas skoordynowanej akcji przeprowadzonej nocą osobnicy z hiszpańskiego skrzydła organizacji Extinction Rebellion zabetonowali dołki na polach golfowych, a obok powtykali sadzonki różnych roślin. W wielu regionach Hiszpanii panuje obecnie susza i zdaniem aktywistów utrzymywanie pól golfowych w takiej sytuacji to zbrodnia na ludzkości.
#5. Proboszcz w jednej z gdańskich parafii zamontował nielegalnie panele fotowoltaiczne na dachu kościoła i powołał się na encyklikę papieża Franciszka
Prawo boskie stoi wyżej od prawa ludzkiego, choć prawo ludzkie też należy mieć w dupie, jeśli tak człowiekowi wygodnie. Tako rzecze papież Franciszek w swojej encyklice „Laudato si” i choć może nie zachęca w niej otwarcie do łamania prawa, to jednak apeluje o bardziej ekologiczny styl życia. Ksiądz Ludwik Kowalski z kościoła Świętej Brygidy w Gdańsku przeczytał encyklikę uważnie i dlatego zlecił montaż paneli fotowoltaicznych na dachu podległej mu świątyni. Sęk w tym, że tego typu działania należy wcześniej konsultować z konserwatorem zabytków, który o sprawie dowiedział się dopiero od mediów i mieszkańców okolicznych budynków, skąd widać księdzowską samowolkę.
#6. Jeden z włoskich sędziów uznał, że macanie trwające mniej niż 10 sekund to nie macanie
Jeśli chodzi o molestowanie, to istnieją dwa obozy. Jeden wysyłałby na szafot za samo spojrzenie, a drugi uważa mniej więcej, że jak napastnik nie ugniata ci genitaliów jak ciasta na pizzę, to się w sumie nic nie stało. Jeden z sędziów w Rzymie uznał, że Antonio Avola nie molestował 17-letniej uczennicy w jednej ze szkół średnich w stolicy Włoch. Do zdarzenia doszło w kwietniu 2022 roku, gdy 66-letni woźny mijał nastolatkę idącą po schodach razem z koleżankami. Ni stąd, ni zowąd Avola chwycił dziewczynę za pośladki, a gdy dziewczynie osunęły się spodnie, 66-latek zaczął dotykać jej bielizny. Sprawa znalazła swój finał w sądzie i choć prokuratura żądała 3,5 roku pozbawienia wolności dla Avoli, który bronił się, że HEHE TO TYLKO TAKIE ŻARTY BYŁY, to sąd oddalił kierowane przeciwko mężczyźnie zarzuty, argumentując, że wykonywane przez niego czynności trwały poniżej 10 sekund, więc nie można ich uznać za molestowanie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą