Z notatnika Kapitana Żbika cz.4
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj zaspałem do pracy. Dociskam gaz do deski mojego
"malucha". 50km/h - urwały mi się lusterka. 60km/h - lakier zaczął się
łuszczyć a wycieraczki przepełzły na tylnią szybę. 70km/h - maska
zawinęła mi się na dach. Przechodzę na prędkość ekonomiczną. Minął mnie
rowerzysta.
WTOREK - Kapral Klucha przyniósł na komendę swój rodzinny album. Po
obejrzeniu pierwszej strony, pułk. Żelazny pobiegł do toalety. A ja
niestety, zwymiotowałem dopiero w domu.
ŚRODA - Dzisiaj przywieźli nam nowe umundurowanie. Ładne, ciemne kurtki.
Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie
jakieś...dziwne.
Przez Małysza do 'Wybacz mi'?!
Napisał do nas 12 letni Krzyś, uczeń szkoły podstawowej w Wadowicach. Pisze "Jak dotąd moje życie było cool. (..)Chodziłem do szkoły (podstawowej, ale juz niedługo idę do gimnazjum!), a po zajęciach spotykaliśmy się z kolegami u mnie w domu i graliśmy na moim komputerze PC 286 z turbo w grę Małysz (taką o skokach na nartach). Od pewnego czasu, jestem smutny, i nie mam ochoty na nic. Tego feralnego dnia byłem trochę markotny, bo zająłem w skokach ostatnie miejsce, siorbałem zupę, gryzłem łyżkę, stukałem w szklankę łyżeczką podczas słodzenia herbaty, a nawet zdarzyło mi się podłubac raz w nosie.
Poniższe zdjęcie nadesłał nam pan Maurycy Haker, który włamał się do serwerów działu FBI badającego zajwiska nadprzyrodzone. Za jego zgodš publikujemy zdjęcie supertajnego dokumentu wykonane na mikrofilmie MkF 201, które z poczucia obowiązku musimy opublikować. Prawdy nie można już dłużej ukrywać!!!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą