Megalomaniak, ignorant, arogant lub błyskotliwy dziennikarz. Można go kochać lub nienawidzić, a jego dociekania są na tyle niezwykłe, że wciągają nawet jego przeciwników. Uwielbiamy go za to.Jeremy Clarkson: Muszę wyznać, że gdy usłyszałem o zamiarze Morrisseya, który chciał reaktywować zespół New York Dolls na koncert w Londynie tego lata, odrobinę ściągnąłem brwi.
Gdy Dollsi spotkali się we wczesnych latach 1970., nie dysponowali absolutnie żadnymi muzycznymi umiejętnościami. Żaden z nich nie umiał śpiewać, żaden z nich nie umiał na niczym grać i być może właśnie dlatego żadna z wypuszczonych przez nich płyt nie okazała się czymś, co można by określić mianem komercyjnego sukcesu.
Jednak dziś wielu postrzega ten zespół jako jeden z najważniejszych elementów rockandrollowej układanki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą