Szukaj Pokaż menu

Bigos VII

24 823  
108   2  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś w Bigosie znajdziesz w nim jednego premiera, jednego zboczeńca, jednego kierowcę ciężarówki, jedną zabójczynię, a nawet świetny materiał na scenariusz thrilera. Smacznego!

#10

Ponad 1000 osób spotkało się na zamku Notthingam. Chodziło o pobicie rekordu ilości ludzi przebranych za Robina Hooda. Zjawiło się dokładnie 1119 facetów w rajtuzach i dziwnych czapkach, chcących poczuć się jak słynny rabuś. Złośliwi twierdzą, że to konkurencyjna impreza dla konferencji Episkopatu Polski.

 #9

Premier Tusk poleciał do US-raju, w ramach wdrażania polityki taniego państwa, samolotem rejsowym. Na lotnisku JFK w Nowym Jorku powitał go... kordon policji i służby specjalne, ponieważ tajemniczy informator zapewnił, że na pokładzie jest bomba.

Wielopak weekendowy CCLIII

65 637  
126  
Witajcie drodzy Bojownicy! Z dzisiajszego Wielopaczka dowiecie się, ile może kosztować sformatowanie dysku, dowiecie się co prawdziwy tenor może uczynić przy pomocy siły swego głosu, co najlepiej kupić do piwa oraz coś niecoś o blondynkach i pijakach.

Wszedł klient do kwiaciarni i zamówił bukiet róż dla swojej ukochanej. Gdy kwiaciarz już kończył przygotowywanie kwiatów do sklepiku wpada zdyszany młody człowiek ostatnimi tchnieniami zamawiając tuzin róż.
- Przykro mi - odpowiada bukieciarz - ale to już ostatnie róże i tamten pan już je zamówił.
Młodzieniec zwrócił się z błaganiem do pierwszego klienta, aby ten odstąpił mu kwiaty.
- A co się stało ? -pyta zagadywany- Czyżby zapomniał pan kwiatów dla żony na rocznicę ślubu?
- Gorzej - wyznaje młodzian - usunąłem jej partycję z naszego twardego dysku.

by zbiszek

* * * * *

Po przystanku MZK przy Al. Jerozolimskich młody mężczyzna trzymając za włosy swoją teściową ciąga ją ze złością po trotuarze to w tą, to w inną stronę. Jedna z osób oczekujących na tramwaj dość poruszona „obrazkiem” podnosi raban:
- Panie co pan wyprawiasz ? Przecież to ją boli – krzyczy.

Autentyki CCXXXVIII - Ale dym!

49 110  
205   13  
Tak, absurdalne sytuacje zdarzają się naprawdę. Tak, Bojowniku, nie tylko Tobie. Dzisiejsze Autentyki to przed nimi przestroga. A także zachęta do dzielenia się nimi z szerszym gronem :)

ANIMAL PLANET


Oddawałem dziś krew. Siadłem na fotelu, radyjko gra, pielęgniarki uśmiechnięte, naprzeciwko mnie wielgachny telewizor, w telewizorze - Animal Planet.
Pielęgniarka się wkłuła, krew powolutku kapie. Pada pytanie:
- Jak się pan czuje?
- Dziwnie...
W tym momencie panika - wszystkie pielęgniarki zbiegają się do mnie, dostaję kompres na czoło, szklankę wody, nogi w górę.
- Ale dziwnie, to znaczy jak dokładnie?
- Wie pani, prawie rok jak nie mam telewizora w domu, dziwnie tak przed ekranem znowu siedzieć...

Chyba tylko ich daleko posunięte poczucie powołania zawodowego uchroniło mnie przed bolesną śmiercią.

*****

To samo, Animal Planet, leci program o biednych koniach - wyciągają jakieś szkapy wychudzone ze stajni, ktoś coś mówi ,znowu wychudzone szkapy etc.
I nagle student WAT z fotela obok:
- Można zmienić kanał?
- A dlaczego?
- Głodny się robię jak na to patrzę...

by dSort

* * * * *

GWIAZDA


Kuzynka zdała w tym roku do gimnazjum i śpiewa w chórze. Razem z nią koleżanka, która śpiewa solo. Podczas przerwy w próbie do solistki podchodzi drugoklasista z tekstem:
- Hej, Moniczko! Ty masz taki ciepły głos. Ja mam zespół, jak chcesz to zrobię z ciebie gwiazdę!

by seboss

* * * * *

IMIĘ ZOBOWIĄZUJE

Byłem ostatnio z wizytą w dużej francuskiej firmie i usłyszałem taką sytuację która mocno mnie rozbawiła:

Otóż była to firma zajmująca się produkcją wyrobów metalowych. Te wyroby umieszczane są na standardowych europaletach, do których pracownik przybija stalowe plakietki pistoletem na gwoździe, tzw. nailgunem. Właśnie o tym szanownym człowieku ta historia. Miałem okazję spotkać gościa – mały, starszy facio o ciemnej karnacji, typowy imigrant pracujący w firmie pod Paryżem. Pewnego razu przybijał te gwoździe do drewnianych palet i przez nieuwagę przybił sobie dłoń do palety. Jego kierownik zmiany nie chcąc usuwać ciała obcego
na własną nomen omen rękę, kazał wyciąć kawałek palety i wysłał nieszczęśnika w takim stanie do szpitala, czyli z dłonią przybita gwoździem do kawałka drewna.

I nic ciekawego by w tym nie było gdyby nie imię wspomnianego pana, który nazywał się Jesus...

by Boston_George

* * * * *

STAŁY KLIENT


Firma w której pracuję jest mocno zmaskulinizowana (to takie trudne słowo). Bardzo często zostawaliśmy do późnych godzin wieczornych w dużej grupie, a i co bardziej zżyci klienci wpadali (uwierzycie, że to outsourcingowa firma IT?). Także zdarzało się, że do pobliskiego sklepu wybierałem się na zakupy od razu po kontener piwa.
Któregoś jednak wieczoru wracałem do domu i chciałem kupić piwo dla siebie. Wyciągnąłem jedną buteleczkę. Postawiłem ją na ladzie. Znajomy sprzedawca, ze zdziwieniem na twarzy, zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów. Po chwili pojawił się uśmiech i padło pytanie:
- Co? Dziś nie w formie?

by seboss

* * * * *

CZESIO


Znacie Czesia z Włatcy Móh? Nikt się nie przyznaje, ale niektórzy znają. To gwoli wprowadzenia. Czas i miejsce akcji: wczorajszy wieczór, Saska Kępa. Osoby: 2 kobitki, kumpela i ja. Po pracy wracamy samochodem do osiedlowego garażu, potem idziemy razem ona na przystanek, ja do domu. Ciemnawy zaułek, krzaki, kałuże. Przed nami grupka łysawych kolesi, plujo i dyskutujo. Drobne ciarki przeszły po naszych plecach. Aż tu nagle... komórka jednego z łysych odezwała się:
- Chłopacy... a Czesio zrobił kupe?

by lilianaa60


* * * * *

BEZ PROBLEMU


Znajomy ma dużą bliznę na nodze, pooperacyjną. Ostatnio dowiedzieliśmy się dlaczego jest ona taka duża.
Znajomy leży w szpitalu, wrócił z sali operacyjnej. Pech chciał, że przypałętało mu się na operowanej nodze jakieś uczulenie. Stoją więc przy łóżku wezwany do uczulenia [A]lergolog oraz [C]hirurg, który operował i zszywał mu nogę. Oglądają uczulenie:
[A] - O Jezu! Staszku! Coś Ty mu zrobił z tą nogą! Aleś go zmasakrował tym skalpelem, będzie blizna, że ho ho!
[C] - A tam zmasakrował, zmasakrował! To nie panienka, w mini latać nie będzie!

by Aztech

* * * * *

BOJOWNICZY NASTRÓJ


G. ostatnio niezwykle nienawidzi naszego szefa, Andrzeja (mieszkającego w Brzozówce). I lubi śpiewać. Więc podczas pakowania kartridży atramentowych wydziera się "Jooooożin z Brzooooozówki, tratatatata, Jooożiiiina z Brzozóówki pokraka napadla!".
Zauważa to Andrzej.
Podchodzi do G.
Patrzy.
Pyta - chcesz się bić?

by SatAnka

* * * * *

BEZSENNOŚĆ


Wspólnie z kolegą od godziny 20tej odgracaliśmy garaż. Zakładaliśmy, że zajmie to nam 2 godziny, więc kupiliśmy stosowną ilość browaru. Niestety piwo się skończyło "przed czasem". Postanowiliśmy więc pójść do sklepu po jeszcze jedno tylko, bo jak myśleliśmy - zaraz skończymy. Ponieważ był to sklep nocny, a robota nam się przeciągała, czynność tą powtarzaliśmy jednak wielokrotnie. O godzinie 1 odwiedziliśmy go po raz kolejny. Ochroniarz powitał nas z bananem na twarzy. Sprzedawczyni wychodząc z zaplecza wymamrotała pod nosem:
- Pospać nie dadzą...
Podeszła do kasy. Zmierzyła nas wzrokiem i z pewnym wyrzutem zapytała:
- Panowie dzisiaj nie śpią!?

by seboss

* * * * *

BEZPIECZNA JAZDA

Wracamy z delegacji. Busem. Kilka godzin za nami, więc zmęczeni juz jesteśmy.
Stoimy na światłach w Bydgoszczy. Czerwone, czerwone, ciągle czerwone.
Nagle słyszę desperacko-wkurzony głos kumpla (siedzącego za kierownicą):
- No sorry, k*rwa, bardziej już nie mogę!
Patrzę ze zdziwieniem na niego, potem podążam za jego wzrokiem. On wpatruje się w migający między czerwonymi światłami napis:

"ZWOLNIJ!!!".

by centi

* * * * *

ZAGADKOWE NADZIENIE


Tym razem obserwacja dotyczy sklepu spożywczego. Osoby: klient[k] oraz sprzedawczyni [s].
[k] - prosze Pani, z czym są te jagodzianki?
[s] - ... -z nadzieniem ziemniaczanym.

lilianaa60


* * * * *

NA WSZELKIJ SŁUCZAJ

Robiłam z babcią porządki w szafie i trafiłam na swoją białą bluzkę, którą nosiłam jako strój galowy w podstawówce. Wtedy modne były takie cuda wiązane "gorsetowo" z przodu, z przezroczystymi rękawami. Teraz jest mocno za mała, to znaczy biust na wierzchu, ledwo się zapina itd.
JA - Noo świetnie... Przyda mi się kiedyś jak będę grała w filmie porno.
BABCIA (bez cienia zdziwienia, nie odrywając się segregowania ciuchów) - No to zanieś na strych to sobie wtedy przyniesiesz.

by missteeq

* * * * *

DYM


Kilka dni temu na pobliskim osiedlu wybuchł pożar. Paliło się mieszkanie na 11 piętrze, strażacy w akcji, ewakuacja mieszkańców.
Na dole pod blokiem w bezpiecznej odległości zebrała się spora grupa gapiów (m.in. ja). Jak się potem okazało w mieszkaniu w którym wybuchł pożar właściciel przechowywał środki pirotechniczne i środki chemiczne do ich domowej roboty.
Z palącego się mieszkania unosił się gęsty czarny dym, a że w pewnym momencie ogień zaczął trawić zmagazynowane chemikalia... Z mieszkania zaczął wydobywać się biały dym.
Reakcja gapia obok mnie:
- "Habemus Papam"

by raul26


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM
205
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CCLIII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Autentyczna próba wyłudzenia haseł do konta bankowego
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych CXXXV

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą