Na biurze obsługi duchy straszo. Monitory wyłączajo. Szczególnie jednej pani. A właściwie tylko tej jednej pani.

Sytuacja taktyczna: Open Space (jak to brzmi...), pani siedzi przy podwójnym biurku z kolego naprzeciwko. Państwa odgradza taka ścianka, która jednocześnie jest prowadnicą do kabli. I w tej oto prowadnicy ukryta jest listwa zasilająca do której owa pani ma podłączone wszystkie urządzenia na biurku.

Jakiś wesołek (kolega naprzeciwko) wpiął między listwę a przewód kostkę rozdzielającą z takim jebutnym czerwonym przyciskiem odcinającym.

Pokazuje jej i tłumaczę że to przez to magiczne urządzenie (nie wskazując winnego) a ona pomimo to ciągle idzie w zaparte, że to monitor się jebie.

Idę na kawkę....

:areth "informatykiem" zwykło się nazywać niższą formę życia w świecie IT, która coś tam wie, trochę tego, trochę tamtego, ale w niczym się nie jest dobra

A co oznacza skrót IT?

Dobry informatyk specjalizuje się w naciśnięciu Ctrl+Shift tak żeby nikt nie zauważył

:brogman zależy kto pyta

:djbanan

Taaa, to u mnie w fimie chyba sami informatycy są.
A potem "Marciin, weź zobacz co mi się znowu stało z tą klawiaturą..."

Mężu pracuje z Hindusami. Raz gość z trzeciego poziomu supportu (czyli najwyższego - zaawansowane programowanie, potem jest już król developer) przez kilka godzin truł dupska Polakom, bo nie wiedział, jak zmienić nazwę pliku na pulpicie. Nie zmiana rozszerzenia, tylko zmiana nazwy. Także czasem między "informatykiem" a "programistą" jest żadna różnica

https://www.youtube.com/watch?v=Zfa2ecb5lZw

:oisterra coś mieszasz terminologię. Developer ( w odniesieniu do osoby, bo równie dobrze może odnosić się do całej firmy ) a programista to generalnie to samo. Poza tym piszesz o jakichś lokalnych hierarchiach, które mi znajome nie są. Zdania nie zmienię. Informatyk to gość od reinstalowania Windowsa sąsiadce za czekoladę ( lub wyrób czekoladopodobny ).

edit: a na developera, który programistą nie jest, to jest inne określenie: web developer

:salival wiem, że generalnie to to samo, dlatego rozpisałam jak to nazywają w ich korpo Wszyscy są programistami, ale ci, którzy odpowiadają już tylko przed właścicielami aplikacji, noszą zaszczytne miano dewelopera.
Nie wrzucałabym wszystkich informatyków do jednego wora. A co z nauczycielami, którzy są naprawdę mocni w temacie, ale nie mogli się wybić, bo np. mieszkają na jakimś zadupiu?

Wiecie, oficjalnie to jestem Network/System Adminem. Ale do większości społeczeństwa raczej nie dociera czym to się je. Problem w tym że przy okazji zajmowania się bardziej produktywnymi czynnościami, muszę też rozwiązywać problemy w stylu "jak robi się dużą literę w wordzie?", "Dlaczego ten mail nie chce mi się wysłać?", "Skończył mi się toner w drukarce. Przyniesiesz i wymienisz?" A od czasu do czasu znajdą się też jakieś wesołe kwiatki.

:salival webdeveloper
Tak z ciekawości, jest jakieś rozróżnienie na wyższym poziomie pomiędzy programistami, którzy coś tam mogą sami myśleć, od bezrefleksyjnych klepaczy formatek?

:yoop tak - są Chińscy "Klepacze formatek" ( nie wiem naprawdę co to znaczy ale się domyślam ) i reszta świata

W mojej poprzedniej firmie. Do pracy przyszedł młody, tuż po studiach, więc "koledzy" go wypytują:
- w czym piszesz?
- [młody z dumą] HTML, jQuery, CSS
- To co Ty? po pierwszym roku skończyłeś?

Toto nie jest "informatyk", tylko zwykły komputerszczyk.

Mi wpisali "specjalista ds. systemów komputerowych" a w zasadzie to pomagam ludziom maile wysyłać i zmieniać prędkości kursora myszki

A i wysyłam kilku kierownikom linki do fajnych artów z JM

:maciek_cherokee Rozbiłeś bank

:djbanan nie nabijaj się. Niepełnosprawni - pełnosprawni w pracy

Zastanawiam się czy już jestem informatyczką, czy jeszcze nie, jak opcykałam już Joe Monstera.

To a już nawet nie będę mówił co u mnie mają powpisywane w stanowiskach ludzie z HD


P.S. :empatyczna, słownika jeszcze nie oBcykałaś, więc polonistką na pewno nie jesteś

informatycy. narzeknę se tutaj.
pierwsza odpowiedź to zawsze: nie zajmuję się tym.
do rzeczy. potrzebowałem sieciowca (I etap - powodzenia),
potem takiego, który orientuje się w multicastach (ja prdle),
następnie takiego co wie cokolwiek o transmisji DVB (telewizja)
do sieci wkładam sam (tu nie ma problemu o ile reszta działa)
i teraz na każdym etapie słyszę:
- tego tak się nie robi
- to powinno działać inaczej
- nie znam tego protokołu
- (to moje ulubione) dziwne, powinno działać
- a jak to wcześniej robiliście?

i chcąc, nie chcąc muszę po łebkach z każdej składowej nauczyć się tyle, żeby to poskładać do kupy. niestety nadal nie znając żadnej z dziedzin do końca.

to ja se winde dla relaxu przeinstaluję

ps: dochodzą do tego niekontabilności hardwerowe (i tu jest śmiesznie)

:djbanan
"Dobry informatyk specjalizuje się w naciśnięciu Ctrl+Shift tak żeby nikt nie zauważył "

Proste - Jeśli wiesz o co chodzi, to tak opierasz się lewą ręką o klawiaturę denatki, że naciskasz ww klawisze tą "poduszką" pod kciukiem i stwierdzasz, że ci niepotrzebnie tyłek zawracają, bo wszystko działa