Mój bigos jest smaczniejszy od Twojego.
Robię go tak:
1,5 kg kapusty kiszonej /nie wyciskam wody z kapusty/ ładuję go garnka, do tego pokrojoną średniej wielkości główkę białej kapuchy, kilka listków laurowych, kilka ziaren ziela angielskiego i pokrojonego pora , dolewam wodę i stawiam na ogień.
To mi się gotuje, a ja w tym czasie smażę 1 kg pokrojonej karkówki i 0,5 kg świeżego boczku, pod koniec smażenia wrzucam 2 duże pokrojone cebule i kilka ząbków czosnku, doprawiam solą, pieprzem i chilli. Na drugiej patelni smażę 0,5 pieczarek, po usmażeniu mięso i pieczarki wrzucam do kapusty i dodaję z 25 dkg pokrojonego wędzonego boczku i 0.5 kg jakiejś dobrej wędzonej kiełbasy, i potem to wszystko razem gotuję na wolnym ogniu ok. 3 godzin. Na koniec robię zasmażkę i dodaję słoiczek dobrego przecieru pomidorowego i jeszcze z pół godziny gotowania, doprawiam solą i pieprzem, i bigos jest prawie gotowy, ponieważ podaję go dopiero na drugi dzień, a przed jedzeniem jeszcze go na wolnym ogniu z pół godziny podgrzewam. Taki jest najlepszy. Żadnego wina, goździków, śliwek i innych przypraw, czasami, jak mam to dodam suszone grzyby, a pieczarki zawsze.
I nie gotuję aż tak długo. Nie widzę takiej potrzeby. Nie lubię zbyt mocno rozgotowanej kapusty czy dodatków mięsnych.
Taki lubię i cała moja rodzinka, także goście zachwycają się nim.
Twierdzą, że nigdzie tak dobrego jeszcze nie jedli, ale Tobie wcale nie musi mój bigos smakować.