Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kuchnia pełna niespodzianek > Karp i tradycja
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Trzosnek - Superbojownik · 6 lat temu
Od kilku lat jedną z oznak zbliżającego się Bożego narodznia jest pojawianie się informacji "wyjaśniających", że karp potrawą wigilijną stał się na skutek decyzji PRL-owskiego urzędnika. Pada nawet nazwisko Hilarego Minca.
Z kolegą postanowiliśmy przyjrzeć się tej historii.
I okazała się ona bzdurą - rozkmina na moim blogu.

https://joemonster.org/blog/Trzosnek/15451/O_karpiu_i_tradycji

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu


Chociaż chyba nie o to - do końca chodzi z tym Mincem. Raczej o to, że dopiero w PRLu karp dzięki tym zabiegam stał się "potrawą tradycyjną". Oczywiście, że karp znajdował się na stołach od dawna. Chodzi o to, że nie był nigdy wcześniej popkulturowym "must be". Dania rybne jak napisaliście - były obowiązkowe. Moja babka [1913] też się dziwiła temu boomowi na karpia i pieprzeniu, że to tradycja. Sama karpia nie lubiła - mimo, że rybami zawalała pół stołu.
Po prostu - od pewnego momentu karp stał się niejako "obowiązkowy". I to własnie w czasie gospodarki niedoboru. Bo zwyczajnie - był.
Generalnie wigilia to dania postne - więc logiczne, że ryby gościły na stołach od zawsze. Mnie zaciekawiła ryba po grecku - myślałem, że to wynalazek w miarę nowy, a tu proszę:

"Zupa grzybowa czysta z naleśnikami pokrojonymi jak makaron
Ryba po grecku na zimno
Grzyby z zupy smażone
Ryba faszerowana – pieczona
Ziemniaki z wody
Sos chrzanowy
Kompot z owoców suszonych i surowych"

Jadłospis wigilijny - Pani Domu - 1938.

W sumie, jeżeli miałbym strzelać - obstawiam, że za najbardziej "tradycyjne" powinniśmy uznawać właśnie grzybową zupę, barszcze i kiszonki. Tego tałtajstwa było na polskich stołach pełno od średniowiecza, więc pewnie i na wigilii zawsze były.
Ostatnio edytowany: 2017-11-28 23:47:00

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Trzosnek - Superbojownik · 6 lat temu
:thurgon No toż napisałem, że guzik prawda - w podlinkowanym tekscie dokładnie (ale długaśnie) opisałem.
O podawaniu karpia na wigilię wspominano juź w XVII w .
Ostatnio edytowany: 2017-11-28 23:53:26

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
:trzosnek
Przeczytałem, ale zrozumiałem to tak, że w sumie obalacie całkowicie tezę o upowszechnieniu w PRL. No, ale moja wina - ostatni akapit jest jasny. Zwalam na ciężki dzień

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Ethordin
Ethordin - Superbojownik · 6 lat temu
Karp to chyba jedna z najpaskudniejszych ryb i zdecydowanie najgorsza cześć kolacji wigilijnej.

Niech ginie

--
UWAGA: w komentarzu powyżej tej sygnatury może być ukryty sarkazm!!!
Rezyduję w RPA: blog; tyrury

ami56
ami56 - Bojowniczka · 6 lat temu
:ethordin Nie zgadzam się! W galarecie jest super, smażony też jest ok.

--
Nie ma takich głupców, co by nie umieli jednym uśmiechem schować się w nieba pościeli

staruch
staruch - Superbojownik · 6 lat temu
:ethordin Ta! I dołożyłbym do tego kompot z suszu! Ex aequo z karpiem.

--
Na forum zawsze się znajdzie jakiś smutny fajfus, który będzie mówił co trzeba robić i jak trzeba żyć, bo akurat wstał lewą nogą albo zaczepił chu...em o sprężynę w materacu.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · 6 lat temu
Jadlem kiedys karpia zlowionego w Dunaju w Austrii.Zupelnie inna ryba.Moim zdaniem karp najlepiej smakuje w wigilie,podobnie jak gesty zur swiateczny kiszony 2 tygodnie.Na co dzien sie tych potraw nie jada.W Norwegii gdzie mieszkam-wigilijnymi potrawami sa tluste zeberka i lutefisk.Czyli dorsz suszony na surowo,po uprzednim 3-dniowym moczeniu w lugu sodowym.Wszystkie tradycyjne potrawy wziely sie z biedy po prostu.Takie moje zdanie

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · 6 lat temu
Podobnie w Szwecji kiszony sledz.Lezakuje w beczce wiele dni i po naszemu gnije.Tak jak dla Skandynawow nasze ogorki kiszone sa zgnite.Uzywaja tylko w occie.Moment otwarcia takiej beczki jest tylko dla najtwardszych...Jedzenie go podobno juz jest latwiejsze,jesli ten moment otwarcoa sie przetrwalo.

jenny8
jenny8 - Superbojowniczka · 6 lat temu
Karpia (posolonego i pokrojonego w dzwonka) trzeba przynajmniej dobę pomoczyć w mleku ze startym na grubych oczkach selerem. Wychodzi zupełnie inna ryba.
Ostatnio edytowany: 2017-11-29 21:21:47

--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Trzosnek - Superbojownik · 6 lat temu
:gibss szwedzki surstryming poza rzeczywiście jedzie straszliwie ale przy piwku wchodzi bez większych problemów. Za to lutefiska nie byłem w stanie zjeśc więcej niż dwa kęsy - odrzucało mnie bardziej niż od casu marzu.
Co do karpia, to z jakichś powodów przyjęlo się w Polsce jadanie sztuk po 3kg lub większych. A takie - zwłaszcza jeżeli pochodzą z hodowli w przegęszczonych stawach smakują - po prostu ochydnie. Dlatego na Wigilie kupuję takie ciut poniżej 2kg żywej wagi. Ale i tak nie ma co ukrywać, że nie rozumiem dlaczego Kluk nazwał karpia "nayprzedniejszą" rybą. Dla mnie z żyjących w Polsce gorzej smakuja tylko sum i może węgorz...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
discordia - Naturalne Dobro Mazowsza · 6 lat temu
nie ma gorszego syfu niż kompot z suszu, nawet karp sie chowa. na szczęście spożywanie tego nie jest obowiązkowe

--
***** ***

tytezterefere
tytezterefere - Dyżurna Domina · 6 lat temu
Nie znacie się, kompot z suszu jest zajebisty

Ale i tak najlepszą potrawą wigilijną zawsze była dla mnie kapusta z grochem

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Trzosnek - Superbojownik · 6 lat temu
:tytezterefere Kapusta z grochem! Wreszcie ktoś spoza mojej wsi (i okolicy) kto zna tę potrawę wigilijną...

tytezterefere
tytezterefere - Dyżurna Domina · 6 lat temu
:trzosnek, a gdzie ta okolica? Bo ja to z małej mieściny nad Krakowem, ale w rodzinnych stronach mojego ex (trochę na wschód od Warszawy) też kapustę z grochem jadali

W tym roku będę sobie musiała ugotować, bo u mojego osobistego bojownika nie robią takich pyszności na wigilię

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
My jesteśmy z cywilizowanego zaboru

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

tytezterefere
tytezterefere - Dyżurna Domina · 6 lat temu
:thurgon, taa... kto to widział, żeby na wigilię barszczu z uszkami nie było? Albo chociaż grzybowej z uszkami?

Cywilizowany, pfff

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Keep_Calm
Trudno może nie tradycyjnie ale pierogi rulez

--
Miej odwagę niczego nie osiągnąć

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
ep_calm Ooo i to jest głos rozsądku Pierogi!

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · 6 lat temu
:tytezterefere

Ja z Wadowic i kapusta z grochem,a raczej fasola bywa czesto.Jak i barszcz z grochem i nawet kompot z suszonych sliwek z grochem.Zarabiste polaczenie
Ostatnio edytowany: 2017-11-29 23:18:10

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Gibss - Superbojownik · 6 lat temu
:tytezterefere

Ja z Wadowic i kapusta z grochem,a raczej fasola bywa czesto.Jak i barszcz z krochem i nawet kompot z suszonych sliwek z grochem.Zarabiste polaczenie

:trzosnek
Wiem o czym mowisz bo wedkuje duzo.Karp zawsze taki 1.5 kg.
Ogolnie ryby jeziorowe i stawowe przydenne lepsze mniejsze.Szczupak natomiast wiekszy mi lepiej smakuje.Ryby z rzek gorskich szczegolnie lososiowate to juz bez roznicy.Na fiordach lowie czarniaki makrele i dorsza takiego jak baltycki,ale male sa kiepskie.Ogolnie dorsz musi byc zamrozony i powoli przez kilka godzin rozmrazany,bo inaczej mieso sie rozpada przy smazeniu.Czarniak znowu bardzo mi podchodzi.A makrela to jednak tylko wedzona.Smazona jakas kwasnawa

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
discordia - Naturalne Dobro Mazowsza · 6 lat temu
u mnie jada sie kapuste z grochem, ale nie na wigilie

--
***** ***

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
No u nas kapustę z grochem raz, kiedyś zrobiła matka - bo wszyscy ją namawiali, że pyszne i taka tradycja w wielu domach. O gustach się nie dyskutuje, u nas się nie sprawdziło

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Trzosnek - Superbojownik · 6 lat temu
:tytezterefere Ja z gór, ale mama pochodzi spod Krakowa. I u niej i u taty kapustę z grochem na wigilie się jadało. Ale znajomi z innych stron albo w ogole potrawy nie znali w ogóle, albo nie łaczyli jej z Wigilia.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Trzosnek - Superbojownik · 6 lat temu
ep_calm w rodzinie mojej żony (ziemia Konecka) na wigilie je sie 3 rodzaje pierogów: (i)z kapusta i grzybami, (ii) z kaszą gryczaną zaprawoną miodem (paskudztwo) oraz (iii) z odcedzonym suszem z kompotu.

Jez_z_lasu
Karp ma średni smak - jak lin kisi się przy dnie i wciąga muł. Do tego dużo roboty przy nim z ośćmi :/ Dorsz, pstrąg, łosoś to inna bajka
Do tego kilka rodzajów pierogów. Pełen głębi smakowej, gęsty, tlusty barszcz bialy z małą ilością grzybów, podany z obficie polanymi masłem ziemniakami,. Intensywnie przyprawiona, kwaśna kapusta z grzybami. Gołąbki z sosem. Coś na zimno - ryba po grecku, kutia. Na dobre trawienie, na samym początku, sucha kasza. Na koniec kompot z suszu ugotowany z zamrożonymi latem czerwonymi i czarnymi porzeczkami
Na koniec kilka ciast.

Święta mają być smaczne i leniwe. Po wigilii obiadów nie trzeba gotować przez trzy dni
Ostatnio edytowany: 2017-11-30 00:42:04

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

YarekQ
YarekQ - Superbojownik · 6 lat temu
:ethordin może jadłeś przyrządzonego byle jak?

Znam osobę, która o karpiu powiedziała "w życiu tego nie będę jeść, wali mułem i jest tłusty! - ohyda" - po degustacji tego poniżej jest wielką fanką tej ryby zrobionej tak:

-ryba do 2,5kg - powyżej mięso będzie się rozpadać, mrożony też odpada
-patroszymy, kroimy w dzwonka 4cm (krótsze będą suche, dłuższe się nie wytopią), głowa+ogon - out, może być do zupy
-solimy, obtaczamy w bułce tartej, bez mąki, jajka itd - tylko bułka i nie za dużo
to było najłatwiejsze, trudne jest teraz:
-smażymy - na kilkudziesięciu kroplach oleju, rozgrzanego, 4 minuty z jednej strony potem 3 minuty z drugiej (dzwonka od strony krojenia), przewracamy na boki i zamykamy oba boki po 2 minuty,
znowu układamy stroną "4 min" do góry - na średnim ogniu 10 minut,
odwracamy ostatni raz, zmniejszamy ogień i na wolnym ogniu, pod przykryciem (ważne!) dusimy 25 minut

odsączamy i podajemy z chardonnay albo blanc de blanc (w 14C) i/lub białe pieczywo

danie przekonało do karpia wielu sceptyków, ryba z przepisu jest soczysta, nie ma "dennego" bukietu a tłuszcz wytopiliśmy i został na patelni

danie pochodzi z terenu zaboru austriackiego

smacznego
Ostatnio edytowany: 2017-12-03 14:25:07

--
--- La vida e moito curta para se beber maus vinhos ---
Forum > Kuchnia pełna niespodzianek > Karp i tradycja
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj