Siedzę sobie wyluzowany, oglądam ślepego słonia który słucha klasyki i nagle WRZASK OKROPNY - ratujcie psa wpadł do bobra jamy! Przedzieram się w samych krótkich spodenkach na gołej klacie przez 1,5m pokrzywy i czarny bez na szczęście jakieś 25m, za mną leci ojciec. Dobiegamy do miejsca wielkiej tragedii pies piski, kocioł pod nami, gałęzie odgarniamy - Piotrek dalej drze okropnie mordę, no to jako ratownik zajmuje go i każę mu przynieść łopatę... poleciał. W końcu dokopaliśmy się przez te wszystkie gałęzie. Sukę wyciągnąłem obejrzałem, bez ran większych. postawiłem... a ta dalej do bobrów uderza... (－‸ლ)

pies na bobry. nic nie poradzisz

Nosisz krótkie spodenki na gołej klacie? Nie kumam

Może lepiej zabrać na ryby tego uległego, co : Djbanan wrzucał? Na bobry nie poleci

:thurgon

A jeśli :uległy jest :uczulony na pokrzywy?

Te krótkie spodenki na gołej klacie, takie zgoła intrygujące

pa jak wyciera nickiem gębę

Widocznie właścicielka nauczyła psa czochrać bobra i on już tak z przyzwyczajenia, póki pani nie da komendy stop...

Coś kręcisz. Raz piszesz, że pies, innym razem, że suka.

:bezbronny wobec interpunkcji...

:k0curek Myślę, że to była kura.

:k0curek czytałeś ze zrozumieniem? bo większość chyba nie. Na początku wspominam krzyk "ratujcie psa" - dzieciak 13 lat krzyczał... a ja pisałem o suce bo to suka jest.

No dobra, ale co z tymi krótkimi spodenkami na gołej klacie??
I czy pokrzywy Ci nie poparzyły przyrodzenia, skoro miałeś na sobie tylko te krótkie spodenki na gołej klacie?
Tyle pytań, tak mało odpowiedzi...

Ja wiem jak to działa. Miałem kiedyś spodenki materiałowe (krótkie, ale zaraz okaże się, że jednak długawe), które były tak niemożliwie rozciągnięte, że byłem w stanie naciągnąć je aż na barki (bez uszczerbków zdrowotnych oraz bólu w strefach wrażliwych). Wyglądałem okropnie głupio, ale da się to zrobić.

spodnie na gołej klacie to chyba Obeliks nosił. I piesek też by tu pasował