Witam!
No wiec wlasnie, jak to jest z ta miloscia? Na kanwie ostatnich wydarzen, ktore dotknely moja osobe zastanawiam sie nad tym, jak powstaje owo uczucie. Moja byla partnerka na naszym "pozegnalnym" spotkaniu oswiadczyla mi, ze w trakcie 4 miesiecy, ktore spedzilismy razem nie zdolala "wytworzyc w sobie" tego magicznego uczucia, ktorego poszukujemy przez duza czesc naszego zycia.
Jej slowa zabrzmialy bardzo mechanicznie. W przeciwienstwie do Foresta Gumpa, nie wiem co to milosc (ta laczaca kobiete i mezczyzne, w zwiazku parterskim), gdyz mimo cwierwiecza na karku nigdy nie bylo dane mi zakochac sie. Raz sadzilem, ze trwam w tym uczuciu, lecz bylo to tylko zauroczenie - pierwszy zwiazek w zyciu.
Wprawdzie wraz z tygodniami, ktore spedzilismy razem, partnerka stawala sie mi coraz blizsza i moje serce bilo szybciej na jej widok, a usmiech rysowal sie sam na twarzy, lecz nie wiem sam, czy moje cieple uczucia do niej przerodzilyby sie kiedykolwiek w cos mocniejszego. Dawalem sobie czas. Zyje w przekonaniu, ze milosc nie jest kwestia kilku miesiecy. To uczucie, ktore moim zdaniem przychodzi do bliskich sobie ludzi z czasem.
Czy moje slowa reprezentuja choc ulamek prawdy? Podzielcie sie prosze, ze mna swoimi doswiadczeniami
Pozdrawiam
Adam
No wiec wlasnie, jak to jest z ta miloscia? Na kanwie ostatnich wydarzen, ktore dotknely moja osobe zastanawiam sie nad tym, jak powstaje owo uczucie. Moja byla partnerka na naszym "pozegnalnym" spotkaniu oswiadczyla mi, ze w trakcie 4 miesiecy, ktore spedzilismy razem nie zdolala "wytworzyc w sobie" tego magicznego uczucia, ktorego poszukujemy przez duza czesc naszego zycia.
Jej slowa zabrzmialy bardzo mechanicznie. W przeciwienstwie do Foresta Gumpa, nie wiem co to milosc (ta laczaca kobiete i mezczyzne, w zwiazku parterskim), gdyz mimo cwierwiecza na karku nigdy nie bylo dane mi zakochac sie. Raz sadzilem, ze trwam w tym uczuciu, lecz bylo to tylko zauroczenie - pierwszy zwiazek w zyciu.
Wprawdzie wraz z tygodniami, ktore spedzilismy razem, partnerka stawala sie mi coraz blizsza i moje serce bilo szybciej na jej widok, a usmiech rysowal sie sam na twarzy, lecz nie wiem sam, czy moje cieple uczucia do niej przerodzilyby sie kiedykolwiek w cos mocniejszego. Dawalem sobie czas. Zyje w przekonaniu, ze milosc nie jest kwestia kilku miesiecy. To uczucie, ktore moim zdaniem przychodzi do bliskich sobie ludzi z czasem.
Czy moje slowa reprezentuja choc ulamek prawdy? Podzielcie sie prosze, ze mna swoimi doswiadczeniami
Pozdrawiam
Adam