Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CDXXIII - Przed wywiadówką

67 220  
280   5  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o nie wyjściu na basen i konsekwencjach tego, dyplomatycznym tatusiu przebywającym na wczasach, konewce w samochodzie oraz o flisaku i jego rubasznym poczuciu humoru.

PLAN DNIA I SEKS


Układam w głowie plan dnia na jutro i pragnę podzielić się tym z moją drugą połową.
- Jestem zjebana jak koń po westernie, zapomnij, że jutro pójdziemy na basen, serio, jak pomyślę, że mam machać kończynami, to mi słabo, słuchasz mnie? Nie idziemy jutro na basen, słuchasz mnie?
Kuba odrywając lewe oko od tv, a prawe od lapka.
- Sory dziecino, ale oglądam Bonda i siedzę w necie, nie chce mi się słuchać dywagacji o basenie, na który nawet nie pójdziemy...
Ja wkurzona:
- No, no, to może chcesz posłuchać o seksie, którego nie będziemy uprawiać!?
Kuba patrzy z politowaniem:
- Taa. Chyba ty!

by krolowa_sniegu

* * * * *

CÓRKA I KIEROWCY

Córa moja rodzona lat prawie trzy. Jedziemy z żoną i babcią na zakupy. Przed nami niemiłosiernie wlecze się jakiś samochód, brak możliwości wyprzedzenia a za nami sznurek aut. Po piątym kilometrze zaczynają mi już powoli puszczać nerwy bo bezpiecznie myknąć gościa można za następne 2km na 400m prostej a jeśli się nie uda to jeszcze 2km oglądania tylnej tablicy rejestracyjnej. Jak to mam w zwyczaju mówię "jedziemy, nie zwiedzamy". Córa się zamyśliła w swoim foteliku i wypala:
- Moja ciocia mówi "jedź, jedź facet", mój tata mówi "moja babcia szybciej stoi niż ty jedziesz" a mój wujek mówi "jedź ku*wa".
Mina babci i małżowiny - bezcenna.
Później rozmawialiśmy z córą, który to wujek tak mówi i jak się okazało był to mój szwagier, z którym córa jechała tylko jeden raz. Na stację benzynową oddaloną 500m od domu.

by ZaaQ


* * * * * *

TATA DYPLOMATA

Starszy wybrał się na Kretę. Tu muszę powiedzieć, że odkąd moja matka zmarła, starszy trochę nadrabia za zbyt dorośle spędzoną młodość (hajtnął się, jak miał 21 lat, ja się urodziłem, jak miał 24). Co tam, nie ma mu co żałować, kiedyś się trzeba cieszyć życiem.

Akcja właściwa. Hotel, wieczór, zjechały 4 młode Angielki. Choć w zasadzie Angielki to umownie, bo jedna Murzynka, jedna Hinduska, jedna biała i jedna ujwico. Ojciec sobie siedział, popijał drinka, podeszła do niego ta babska międzynarodówka, zagadują. Rozmowa toczy się mile, w pewnym momencie ta Hinduska pyta:
- A ile ma pan lat?
- 59, ale tylko w dzień - odparł starszy.

Taaak, wakacje mu się udały.

by Peppone

* * * * *

ZARCIK POLICJANTA Z HOLANDII


Może nie wszyscy wiedzą, że Państwowa Straż Pożarna ma niepisany pakt z policją. Efektem tego paktu jest to, że strażacy bardzo rzadko płacą mandaty za jazdę samochodem ( chyba, że strażak takowy ma wyjątkowego pecha trafiając na młodego służbistę)
Po słowach wstępu czas na akcję, którą opowiedział mi kolega strażak.
Pojechało pewnego razu dwóch strażaków do Holandii. Jadąc samochodem po przepięknych, gładkich drogach podziwiając "tulipanowe" krajobrazy, nieopatrznie przekroczyli jakiś holenderski przepis, który nie uciekł uwadze patrolu niderlanckiej policji.
Pan policjant zatrzymał naszych polskich bohaterów na poboczu.
Tutaj kolega wcale nie zestresowany (no bo przecież jest strażakiem) dając panu policjantowi dokumenty przez okno rzecze wskazując na siebie:
- I.am.fire.fighter.from.Poland (sylabizując wyraźnie)
- I.am.police.man.from.Holland - zasylabizował policjant wypisując mandat.

by johnderco

* * * * *

NOWE ZAMKI I PRACA GALERIANEK


Kończymy montaż zamków szyfrowych w drzwiach szkolnych, zakładamy nowe zamki. Podchodzi grupa "[G]alerianek" i błagalnym głosem niemal anielskim chórem zaczynają:
"Jeśli Panowie nam zrobią taką kartę żeby można było na lewo wchodzić i wychodzić to zrobimy wszystko"
Błysk w moim oku i spaczony umysł podpowiadał mi kilka pomysłów ale musiałem się upewnić
Ja - Na prawdę wszystko?
G - Taaaaak!
Ja - To może byście mi umyły i posprzątały Vito bo syf jak diabli, a nam się nie chce?
M - Z kim ty rozmawiasz?
Rozglądam się i po galeriankach zostało tylko mgliste wspomnienie.

by netis

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków. Tak, to się działo prawie 6 lat temu.

KOLEGA CI ZAWSZE... PRZYPOMNI

Z soboty na niedzielę balowaliśmy z ludźmi z fabryki w Arkadii za ostatnie pieniądze z tegorocznego sociala. Wesoło było. Miś się wytańczył za wszystkie czasy, a potem się zwyczajowo zepsuł. W niedzielę, koło południa, sprawdzałem bilans strat i zysków. Komórka jest, dokumenty i portfel też... Oo... zgubiłem jedną z firmowych kart zbliżeniowych... trudno... Wieczorem dostaję sesemesa od koleżanki:
- Misiu! Mam Twój identyfikator...
Odpisuję:
- Super, właśnie zauważyłem, że go nie mam...
Ona odpisuje:
- Chciałam Ci go oddać wczoraj, ale nie chciałeś.
Hmm... to mnie lekko zastanowiło... Dzisiaj gadamy w pracy, a kolega opowiada:
- No stary, byłeś niezły... Ale nic po tobie nie było widać, dopóki nie zacząłeś sobie nakładać śledzia w pudełko po cd-kach, które przyniosłeś ze sobą...

by Misiek666


* * * * *

ŚWIĘTO JEST ŚWIĘTO

Galileo wraca sobie z teatru do swojego miejsca zamieszkania. Zatrzymuje się na przejściu dla pieszych. Po jego prawicy staje dwóch meneli. Jeden mówi do drugiego:
- Patrz, pan tu w garniturze, a ty jak wyglądasz - Święta już będą.
Drugi celnie ripostuje:
- Ale ja przynajmniej wczoraj nie mówiłem, że święta idą, a ja nie mam jeszcze jajek pomalowanych.

by galileo01

* * * * *

JAK MASZ NA IMIĘ CHŁOPCZYKU?

Duże centrum handlowe, na kolanach [M]ikołaja siedzi mały [ch]łopiec.
[M] - Jak masz na imię chłopczyku, hoł hoł hoł?
[ch] - Andrzej.
[M] - Oooo, to tak samo jak ja, hoł hoł hoł...

by smicube


I powracamy do autentyków teraźniejszych:


* * * * *

DŁUGA HISTORIA Z KONEWKĄ W TLE

Historia prawdziwa opowiedziana ostatnio przez mojego znajomego. Znajomy mój odwiedzał w celu naprawy swojego auta okoliczny zakład mechaniki samochodowej "U Pana Zbycha". Jako że nie był on jedynym klientem w tamtej chwili kolega stanął w bramie wjazdowej i przysłuchiwał się i przyglądał pracy tamtejszych mistrzów mechaniki. Mechanicy coś tam stukają, coś tam odkręcają przy nie dość starym BMW i w pewnym momencie jeden z nich podnosi głowę z pod maski samochodu i nawiązuje głośną rozmowę z właścicielem auta.
(M)echanik - Kuźwa panie co żeś pan z tym autem robił?
(W)łaściciel - Oj panie długo by mówić...
M - No ale tu silnik zatarty! Kto tak jeździ?
W - No mówię panu długa historia. Rób pan i mów ile będzie mnie to kosztować
M - Długa historia? Co pan zrobiłeś?
W - Nie ja tylko żona..
M - Kobita?
W - No! Dzwoni do mnie i pyta: Kochanie jadę autem i mi się tu taka "czerwona konewka" zaświeciła, co to? To jej mówię - "A to olej!" To ona to OLAŁA i się rozłączyła! Zanim skojarzyłem jak ona mogła to zrozumieć zadzwoniła po raz drugi podając miejsce, w którym samochód się zatrzymał i poleceniem abym zaraz przyjechał bo samochód się zepsuł, jak zwykle - SAM!
Wszyscy mechanicy, właściciel warsztatu i mój znajomy wybuchli śmiechem. Nawet poszkodowany właściciel samochodu lekko się uśmiechał. Chyba wie jaki ma skarb za żonę - nudzić się z nią nigdy nie będzie.

by suchymilejow


* * * * *

LEKARSTWO DLA PSA


Rzecz działa się dobrych kilka lat temu, jeszcze uczęszczałem do technikum i wysiadłem z autobusu. Widzę - kumpel pogina. Pyta, czy skoczę z nim do apteki, bo jego pies miał wypadek i leki dla psa musi kupić, a potem skoczymy na fajeczkę. Piesek kumpla był rasy owczarek niemiecki, ale miał wredny charakter i łatwo sie denerwował, a wszelkie wątpliwości rozwiązywał na swoją korzyść zębami. Poza tym był duży.
Wchodzimy do apteki podchodzimy do okienka, kumpel wręcza receptę.
Po chwili dostaje lekarstwo w CZOPKACH!
Udało mi się wydukać: "Chcę zobaczyć jak będziesz aplikował palcem czy patykiem!?"
Mina kumpla była bezcenna. Fajeczka smakowała wyśmienicie, kumplowi jakby mniej, widać było, że intensywnie myśli.

by Marcin0876

* * * * *

HUMOR FLISAKA

Na weekend firmowo pojechaliśmy na wycieczkę w Pieniny, tam obowiązkowo spływ łodzią flisacką po Dunajcu.

Przez większość spływu koleżanka narzekała, że jest jej zimno. Gdy tak sobie narzekała zrównała się z nami inna łódź flisacka, a stamtąd Flisak rzucił do koleżanki:
(F): A ja wiem dlaczego jest Pani zimno, chce Pani wiedzieć?
(K): Pewnie mi Pan zaraz pojedzie, ale tak, chcę wiedzieć.
(F): Pani jest zimno, bo ma Pani rozdarte futro...

by tomhet

* * * * *

CO KRAJ TO OBYCZAJ

W zeszłym tygodniu wracałem po pracy do domu. Jak zwykle zabrałem się z kumplem jego samochodem. Tym razem zabraliśmy jeszcze dwóch facetów, którzy przyjechali z Polski na kilka dni do nas, na Ukrainę.
Jeden z nich opowiadał, że ostatnio w ukraińskich mediach podano o ile podrożały produkty pierwszej potrzeby:
- Chleb - ileś procent w górę, masło - podobnie, dwie butelki wódki - trzy procent w górę.
- Dlaczego dwie butelki?
- Jak to dlaczego - tylko głupi kupuje jedną flaszkę.

Jakiś czas później.

- A swoją drogą. Wiecie, że tutaj wódka Sobieski jest tańsza niż w Polsce?
- O! A to dziwne. Ciekawe dlaczego...
- To proste - dopłaty rządowe.

by johny_r

* * * * *

PRZED WYWIADÓWKĄ

IV klasa. Wczoraj, przed zebraniem rodziców w szkole, syn mnie uprzedza, że będę się musiała zgłosić do wychowawczyni po jego gumkę, bo rodzice wszystkich uczniów, którzy bawili się gumkami na lekcji, muszą się po nie zgłosić.
No to się zagotowałam, ale pytam:
- A skąd ja będę wiedzieć, która jest twoja gumka?
- Bo jest tylko jedna.

by Siapuka


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 67220x | Komentarzy: 5 | Okejek: 280 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało