Jak blondynka iPhone'a wyciągała

Równouprawnienie równouprawnieniem, ale nie ma jak piękna dziewczyna w sukience!

#1.

Akcja rozgrywa się w barze. Do pięknej kobiety podchodzi przystojny mężczyzna i pyta się: "Czy bolało?". Ona odpowiada: "Ale co miało mnie boleć?", na co mężczyzna uśmiecha się tajemniczo i rzecze: "Jak spadałaś z nieba...".
Teraz odwracamy sytuację, ten sam bar, ci sami ludzie, tylko to kobieta podchodzi do mężczyzny i...

#1.

Wydawałoby się, że najgorszą rzeczą, jaka może przytrafić się szczęśliwemu posiadaczowi iPhone'a, jest upuszczenie go do muszli klozetowej. Jednak poniższa historia pokazuje, że to byłby fart.

Dlaczego może być coś gorszego od iPhone'a zanurzonego niczym niemiecki u-boot w krystalicznie czystej wodzie w muszli klozetowej? Bo zawsze można go wyjąć, osuszyć, zdezynfekować, a ręce umyć. Bohaterka zdarzenia, o którym mówimy, 16-letnia dziewczyna, upuściła swój telefon do studzienki kanalizacyjnej. Próby wyciągnięcia go ręką nie dały rezultatu, więc zdesperowana dziewczyna postanowiła odciągnąć właz i iść po dopiero co utraconą własność.

Jak widać, o ile dolna część ciała weszła bez przeszkód, to górna z oczywistych powodów już się nie zmieściła. Z tego samego powodu wśród żołnierzy sił specjalnych nie ma karków. Jednak dziewczyna się nie poddawała. Próbowała wyciągnąć telefon palcami stóp. Krzyki uwięzionej obywatelki zaalarmowały przechodniów i służby ratownicze.