Załóżmy, że mieszkasz gdzieś na zapadłej dziurze na Syberii. Do pracy dojeżdżasz kilkadziesiąt kilometrów. Coraz rzadziej, bo drogi zimą są nieprzejezdne. Koło ciebie przebiegają tory kolejowe, ale żaden z pociągów osobowych się nie zatrzymuje. Masz tylko swoją ukochaną Wołgę.
Co zrobisz, żeby nie wyrzucili cię z pracy?
Nie trzeba kończyć żadnych wyższych uczelni, żeby wpaść na ten pomysł.
Wystarczy zdjąć z Wołgi ulubione "alusie" i zamontować... koła od pociągu!
Aktualizacja:
Charakterek przesłał link do polskiego samochodu szynowego - Warszawy:
W latach 50 i 60 w kolejnictwie był deficyt drezyn, więc prawie każdy Zakład Naprawy Taboru Kolejowego miał po 2 - 3 takie Warszawy .
Foto: Wikipedia
Pedro4D pisze, że w zeszłym roku w Grodzisku Wielkopolskim nawet maluchy jeździły po torach!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą